DOKĄD ZMIERZAJĄ GRY?
Dokąd zmierzają gry komputerowe? Na pewno wielu z nas zadaje sobie to pytanie . Czy producenci położą w przyszłości nacisk na grywalność, grafikę czy może skupią się na wiernym odwzorowaniu rzeczywistości? Rozpatrzmy wszystko po kolei.
Grywalność.
Fabuła, możliwości ruchu, przygody, klimat. Gry posiadające wspaniałą grywalność przyciągają nas do monitora na długie godziny. Czasami stają się nawet "drugą rzeczywistością" (MATRIX się kłania). Prawdopodobnie wielu graczom wydaje się, że w parze z grywalnością musi iść grafika. To prawda grafika umila granie, ale nie decyduje o grywalności. Czy ktoś słyszał o tak zwanych MUD-ach ? Są to gierki w sieci NIE POSIADAJąCE GRAFIKI lub posiadające ją jako znaki ASCII. Te gry są rozgrywane w trybie tekstowym i są naprawdę grywalne. Ale jeżeli mówimy o grach rozgrywanych solo? ( BUUUUUUU!!-tepsa) . Jakie mają wymagania. Ponieważ jak mówiłem nie muszą mieć znakomitej grafiki, a więc dopalaczy i karty grafiki w normie. Prawdopodobnie największym wymaganiem jest ilość miejsca na HDD. Jeżeli gra ma mieć rozbudowaną fabułę, ilość lokacji do odwiedzenia, liczba wrogów broni itd. Musi gdzieś pomieścić wszystkie dane. To prawda, że programiści często są niechlujni i gra zabiera n% więcej miejsca na twardym dysku. Ale możemy chyba tylko na to ponarzekać. Wielkie koło napędza się samo (perpetum mobile?). Jak? A tak: Programiści myślą sobie: Co będę starał się upakować grę, przecież na to trzeba czasu i MOJEJ pracy. A i tak większość ma HDD pojemności x Gb. Samolubne? Owszem. A co z tego wynika? Producenci sprzętu (twardziele to tylko przykład schemat jest ten sam) myślą: Jeżeli chcemy żeby kupowano nasz sprzęt musimy wycofać stary (po co zaśmiecać ofertę) i zrobić nowszy, lepszy, dwa razy droższy. No bo przecież te niechluje programiści robią takie wymagające gry. I tak to działa. Teoretycznie nikomu nic nie możemy prawnie zarzucić, ale płakać się chce kiedy gra oczekiwana przez n miesięcy (lat, stuleci, tysiącleci ...) nie pójdzie na naszym sprzęcie bo... A przecież, aby wywalczyć taki komputer trzeba było przez miesiąc regularnie myć zęby! Straszne.
Grafika.
Efekty świetlne, dokładność odwzorowania. Grafika wiąże się trochę z realnością (ale tylko pod względem wizualnym, of kors). Tutaj nie będę się zbyt rozpisywał, każdy widział jak nie na swoim to kompie kolegi miodną grafikę). Ale tutaj programiści mogą się "popisać". Wymagania jeżeli chodzi o grafikę są UNREAL. Minimum, tj. aby gra chciała łaskawie pójść w 640/480 z 5fps, to VooDoo 2 z 4mb (lub kompatybilna). Zgadzam się nie jest to wielki wydatek, ale:
1. Kogoś NAPRAWDĘ na nią nie stać. Powiecie ma komputer to i na kartę mu wystarczy. Częściowo to prawda , ale mój kolega kupił ode mnie mój stary komputer (P-133, 16mb ram, VooDoo 1) i co zakup kosztował go 1500 zł, a hula na nim z grami typu Fifa 97. Że co, staroć ? Tak, ale jedna z ostatnich miodnych FIF. I co chłopak ma teraz polecieć do sklepu i kupić VooDoo 3 za przynajmniej 200 zł (niestety nie znam aktualnej ceny). Powiem tylko, że na ten komputer zbierał ponad rok. A nawet jakby nagle uk....dostał te 200 zł to ... i tu druga możliwość.
2. Musiałby wymieniać cały komputer. Dlaczego? Płyta główna nie kompatybilna, za mała obudowa, niewystarczająca ilość gniazd PCI i tak dalej. I co. Koleś siada na krześle i gra w NFS1. Reality. Dokładne odwzorowanie, miodna grafika, niewyobrażalnie wysoka grywalność. Cud miód itd. (zainteresowani CDA 07/2000 str. 105 ). Wszystko pięknie. Tylko Napis na pudełku gry doskonałej:
MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE:
PROCESOR INTEL PENTIUM V 2GB, 30 GB WOLNEGO MIEJSCA NA HDD, CZYTNIK DVD 50, 1000MB RAM, VOODOO 8 500MB, WINDOWS 3000
Tekst ten pochodzi ze strony pisma internetowego NetikMax:
http://www.netikmax.iq.pl
Pismo NetikMax jest jednym ze współpracujących z nami magazynów!!!
Autor: NEO